Pan Wiesio jest najlepszym mechanikiem w okolicy. Bożenka sprzedaje najsmaczniejsze wędliny. Na straganie u Nowakowej dostaniesz zawsze to, czego potrzebujesz. Choć anglicyzm top of mind opornie tłumaczy się na nasze, to oznacza on nic innego jak „pierwszy w umyśle”. Najlepiej klienta.
Pierwszy napój gazowany, który przychodzi Ci teraz na myśl? Hmmm? Bardzo możliwe, że pomyślałeś o „Coca-Coli”. To przykład towaru, który osiągnął status top of mind wśród napojów gazowanych. Pepsi najczęściej jest druga.
Pojęcie top of mind wywodzi się z marketingu i psychologii konsumenckiej. To określenie używane do opisania sytuacji, w której konkretna marka, produkt lub informacja pojawia się w umyśle klientów jako pierwsza. Nike, Apple, Red Bull, Tesla, Biedronka i tak dalej. Dany brand staje się dominującym wyborem lub pierwszym skojarzeniem, gdy konsument jest stawiany w sytuacji (np. zakupowej) związanej z danym towarem lub usługą.
Dlatego serio, na chłopski rozum: gdy klienci myślą o Twojej marce, to nie zastanawiają się nad Twoją konkurencją. Nie mają na to miejsca i czasu. Stąd musisz być top. Top of mind.
Według mnie istnieją 4 etapy, o które musimy zadbać, aby systematycznie budować świadomość marki wśród naszych odbiorców.
Uno: Wysokiej jakości produkty i usługi
Wiem, oczywista oczywistość. Nic innowacyjnego tu nie powiem. Musisz być po prostu najlepszy albo jak mówi mój ulubieniec Seth Godin „wystarczająco dobry”.
Pan Wiesio nie może „naprawiać” części, które działają, licząc na niewiedzę klientów. Bożenka nie może odświeżać swojego mięsa płynem mycia do naczyń, licząc, że się sprzeda. Nowakowa nie może wciskać Ci zgniłych czy spleśniałych pomidorów, licząc, że nie zauważysz. A może wszystko można? Ale w sumie do czasu… Karma wraca, top of mind już nie.
Nie musisz być od razu globalnym przedsiębiorstwem z miliardowym budżetem. Każdy ma swój top. Można zamiatać konkurencję poprzez prowadzenie najlepszej piekarni w gminie, najlepszej restauracji w powiecie, najlepszej kliniki weterynaryjnej w województwie, najlepszej firmy spedycyjnej w Polsce, najlepszej agencji kreatywnej na świecie (😅) i tak dalej. Masz apetyt na więcej? Proszę bardzo, metoda małych, ale systematycznych kroków — polecam z całego serca.
Musisz dostarczać jakość. Znakomita większość klientów to doceni. I opowie o tym dalej. Babci, znajomej, mężowi, kierowcy taksówki, a nawet teściowej.
Dos: Dbanie o pozytywne opinie wśród obecnych klientów
Dla powyższych efektów twórz pozytywne doświadczenia zakupowe: oferuj doskonałą obsługę klienta oraz aktywnie słuchaj jego opinii. Wiem, lecę teoriami, ale serio: spróbuj przykuć to w praktykę. To działa! Pozwala to nie tylko utrzymać obecnych odbiorców (którzy wrócą po więcej!), ale także przyczyni się do rozwoju bazy klientów poprzez rekomendacje i pozytywne reakcje w mediach społecznościowych. Sam jestem fanem Kindle’a i polecam go każdemu, kto czyta. A nawet jeśli nie czyta, to niech zacznie.
Kiedy marka staje się numerem 1 w kontekście wartościowych wrażeń i usług, osiąga się efekt długotrwałej i potęgującej się reputacji, co w końcu prowadzi do zwiększonej konkurencyjności Twojej firmy na rynku. Bo zadowolony klient przyprowadzi kolejnych zadowolonych klientów. Aczkolwiek nie dam sobie ręki uciąć za to stwierdzenie. Lećmy dalej.
Tres: Posłuż się jakością i opiniami w reklamie
Nie wierzysz w marketing? To uwierz! Bo jeśli robisz dobrze swoją robotę, klienci Cię doceniają. Napisz o tym i pochwal się innym. Poproś o napisanie opinii na Google Maps, rekomendacji na stronę, cokolwiek co będzie społecznym dowodem słuszności (artykuł w przygotowaniu), że warto z Tobą współpracować. Przestań być skromny! Podziel się tym z innymi. Nie zrozum mnie źle: jeśli masz czas, siły i chęci zachwalaj swoje rzemiosło. Bo jeśli uwielbia Cię 157 osób, to dlaczego nie może 584? Dobrą robotą należy się dzielić, to powinien być obowiązek zapisany w Konstytucji.
Cuatro: Top of mind? Powtórz
Ten tekst to dość prosta instrukcja obsługi. Taka zajawka, która ma Cię zachęcić do działania. Każde pozytywne spotkanie z marką potęguje wartościowe skojarzenia. Weź sobie do serca pierwsze dwa kroki. Jeśli obawiasz się trzeciego etapu, skorzystaj z pomocy tych, którzy parają się reklamą. I równie mocno biorą sobie do serca dwa początkowe etapy również w swojej działalności. Są tacy.
Dzięki FAJNYM (nie bójmy się tego słowa!) działaniom, firma może osiągnąć status top of mind nie tylko jako pierwszy wybór w jakiejkolwiek kategorii.
Ale także jako marka, którą klienci ochoczo podają za wzór do naśladowania i polecają innym.
PS: Najlepsze wędliny robi Andrzej z Pawłowic, ot co!
🚀 Potrzebujesz wsparcia marketingowego?
Zapraszam do kontaktu telefonicznego pod numerem +48 501 363 340 lub mailowego pod adresem tomasz@tophat.pl. Pomyślimy, pogadamy, co możemy wspólnie zdziałać! 🙂